Spotkania Autorskie

Spotkanie autorskie Roberta J.Szmidta i Pawła Majki

Od czasu ,,Wojny światów” Herberta George’a Wellsa postapokalipsa w literaturze ma się bardzo dobrze – rozwija się prężnie, a popularność ,,Uniwersum Metra 2033” wśród czytelników na całym świecie jest zadziwiająca. Oczywiście, w skład samego ,,Uniwersum” wchodzi w tej chwili około 70 pozycji (co w miarę przekładów na język polski będzie – jak słusznie się obawiam – okropnie rujnowało mój budżet). Dziś jednak nie o tym.

1spot

fot.: własne

27 sierpnia zeszłego roku ukazała się pierwsza polska powieść osadzona w ,,Uniwersum” Glukhowskiego – ,,Dzielnica obiecana” Pawła Majki. Niedawno, bo 26 sierpnia bieżącego roku, pod szyldem wydawnictwa Insignis ukazała się ,,Otchłań” Roberta J.Szmidta. I to właśnie z tymi dwoma sympatycznymi autorami spotkaliśmy się w zeszłą środę (9.9.2015) w katowickim Empiku.

2spot

fot.:własne

Spotkanie, mimo pewnego opóźnienia, przebiegło w spokojnej i sympatycznej atmosferze. Można było dowiedzieć się, w jaki sposób przebiega pisarski proces ,,niszczenia” Wrocławia i Krakowa – chylę w tym momencie czoło przed Pawłem Majką, który samodzielnie obliczał skutki wybuchu bomby zamiast skorzystać z nukemap.

Można było dowiedzieć się, że postacie umieszczane na okładkach powieści ,,Uniwersum Metra 2033” są wzorowane na… samych autorach. Moda ta, jak wyjawił Robert J.Szmidt, przybyła z Rosji. Podobno taki zabieg jest tam bardzo popularny.

Można było usłyszeć również kilka arcyciekawych anegdotek związanych z listami, które autorzy otrzymywali od swoich wiernych czytelników (okazuje się, że niektórzy ludzie cieszą się z tego powodu, że pisarz ,,zrzucił” bomby nieopodal ich miejsca zamieszkania, albo sprawdzają czy w miejscu X na pewno znajduje się pizzeria), można było posłuchać rozmowy na temat różnic między rosyjskim, a polskim podejściem do zagłady ludzkości (okazuje się, że mimo wszystko Rosjanie są zdecydowanie bardziej optymistyczni od naszych rodzimych autorów, m.in. w kwestii dostępu do broni i amunicji) i co najważniejsze dla fanów – zarówno Robert J.Szmidt, jak i Paweł Majka zapowiedzieli kontynuacje swoich powieści!

3spot

fot.: Paskud

Pozostaje nam zatem cierpliwie wyczekiwać drugiego tomu ,,Dzielnicy obiecanej” (ze swojej strony mam nadzieję, że kontynuacja będzie mniej… mistyczna) oraz kontynuacji ,,Szczurów Wrocławia” i przygód bohaterów ,,Otchłani”.

Prywatnie, bo podczas odbierania autografów (przyznam, że rzadko kiedy zadaję pisarzom pytania na ogólnym forum – zawsze czuję się wtedy zaskakująco onieśmielona), dowiedziałam się też, że żaden z panów nie zapuszcza się obecnie na wycieczki po pustostanach w celu poszukiwania inspiracji twórczej. Choć, co ciekawe, jako młodzi chłopcy mieli zwyczaj po nieużytkach się szwendać. Paweł Majka opowiedział mi nawet mrożącą krew w żyłach historię o tym, jak za lat swych dziecięcych udał się do jednej z krakowskich opuszczonych kamieniczek, a jego najsilniejszym wspomnieniem po tej przygodzie była wizja wielkiego dźwigu wyposażonego w kulę do niszczenia budynków i natychmiastowa ucieczka przed nią.

Z tego miejsca pragnę zapewnić, że ta historia była faktycznie przerażająca dla osoby, która po śląskich pustostanach czasem szwenda się w ramach rozrywki – w końcu już samo wejście do skrzypiącego, trzeszczącego i zawalonego gruzem budynku wymaga odwagi (i silnej wiary w to, że skoro stało od czasów PRL’u to postoi jeszcze piętnaście minut).

Na szczęście dla autora przygoda skończyła się pomyślnie. Przy okazji dowiedziałam się też, że rozminęliśmy się na zeszłorocznych targach książki w Krakowie. A szkoda.

Jeśli zatem będziecie mieli kiedyś okazję udać się na spotkanie z Robertem J.Szmidtem albo z Pawłem Majką – nie wahajcie się ani chwili, zarezwujcie sobie czas i zaproście znajome mole książkowe. Naprawdę warto, bo autorzy są przesympatyczni.

PS. Na koniec pragnę pozdrowić rodzinę fanów ,,Szczurów Wrocławia” – istnieje niewielka możliwość tego, że ktoś z Was przeczyta mój wpis (chyba) ale wiedzcie, że wyglądaliście epicko w tych koszulkach.

PSS. Zainteresowanym na koniec przypomnę, że wciąż trwa ,,Fantastyczny Wrzesień” w Empiku. 

Dodaj komentarz